Tekst polski
To jest sanktuarium naszego mistrza. Starożytnej.
Mistrz Starożytnej? To jego nazwisko?
No tak, mam zapomnieć o wszystkim, co wyje mi się, że wiem.
Dziękuję za...
Ok...
Dziękuję.
Witam.
Dziękuję.
Pani również.
Dziękuję, Starożytny, że mnie przyjąłeś.
Proszę bardzo.
Oto Starożytna.
Dziękuję mistrzu Mordo i mistrzu Hamirze.
Pan Strange?
W zasadzie to doktor.
Jakby nie patrzeć, to już nie.
Czyż nie z tego powodu tu jesteś?
Przeszedłeś wiele wiele operacji. Dokładnie siedem, mam rację?
Tak. Smaczna herbata.
O tak.
To ty uleczyłaś człowieka o imieniu Pangborn? Był sparaliżowany.
Nie do końca.
Sprawiłaś, że chodzi.
Tak.
Jak naprawiłaś takie uszkodzenia kręgosłupa?
Nie naprawiłam.
Przekonałam go, że może chodzić.
Miał zaburzenia psychosomatyczne?
To lekarz czy ciało łączy przerwane nerwy?
Robią to komórki.
A komórki są zaprogramowane do ponownego łączenia się na określony sposób.
Zgadza się.
A co gdybym powiedziała,że można je przekonać, aby łączyły się na wszystkie możliwe sposoby?
To by była regeneracja komórkowa. Szczytowe osiągnięcie medycyny.
Dlatego pracujesz tutaj, bez komisji lekarskiej?
Na ile eksperymentalna jest to kuracja?
W sporym stopniu.
Odkryłaś jak przeprogramować komórki nerwowe, tak aby się leczyły?
Nie, panie Strange.
Wiem jak naprowadzić ducha, tak aby optymalniej leczył ciało.
Żeby duch leczył ciało?
Tak.
Dobrze, od czego zaczniemy?
Nie podoba się książka?
Nie, nie jest świetna. Już ją widziałem, w sklepach z pamiątkami.
A co powiesz na to?
Akupunktura.
A na to?
Pokazujesz mi rezonans magnetyczny. Nie wierzę.
To fragmenty, dzieła ludzi, którzy nie dostrzegali całości.
Wydałem ostatniego dolara, aby się tu dostać, to była podróż w jedną stronę, a ty wciskasz mi lecznie poprzez wiarę?
Jesteś człowiekiem, który przez całe życie podglądał świat przez dziurkę od klucza.
Ciągle ją poszerzałeś, aby widzieć coraz więcej.
A teraz kiedy słyszysz, że możesz ją poszerzyć na sposoby, których nie potrafisz sobie wyobrazić, to odrzucasz taką możliwość.
Odrzucam to, ponieważ nie wierzę w bajeczki o czakrach, energiach, sile wiary.
Nie ma czegoś takiego jak duch!
Jesteśmy tylko materią i niczym więcej.
Maleńką, chwilową cząstką nic nieznaczącego wszechświata.
Masz ograniczone postrzeganie samego siebie.
Myślisz, że mnie przejrzałaś?
Otóż nie.
To ja przejrzałem ciebie!
Coś ty mi zrobiła?
Wypchnęłam twoją formę astralną z formy cielesnej.
Co było w tej herbacie? Psylocybina, LSD?
To zwykła herbata. Z odrobiną miodu.
Co to było?
Na chwilę wszedłeś w wymiar astralny.
Gdzie?
W miejsce, gdzie dusza istnieje bez ciała.
Dlaczego mi to robisz?
Aby ci pokazać, jak wiele jeszcze nie wiesz.
Otwórz swoje wewnętrzne oko.
O cholera.
O Boże.
O nie.
Co się dzieje?
To się nie dzieje naprawdę.
Jego tętno niebezpiecznie przyspiesza.
Według mnie trzyma się dobrze.
Myślisz, że wiesz jak funkcjonuje świat?
Myślisz, że ten wszechświat materialny jest wszystkim?
Czym właściwie jest rzeczywistość?
Jakie tajemnice leżą poza spektrum naszych zmysłów?
U źródła istnienia...
umysł i materia łączą się.
Myśli kształtują rzeczywistość.
Ten wszechświat jest tylko jednym z nieskończonej ich liczby.
Nieskończona ilość światów.
Jedne dobre i życiodajne.
Inne przepełnione złem i żądzą.
To mroczne miejsca, gdzie moce starsze niż czas, wyczekują spragnione władzy.
Kimże ty jesteś w tym olbrzymim wieloświecie, panie Strange?
Czy to też widziałeś już wcześniej w sklepie z pamiątkami?
Ucz mnie!
Nie.