WingMakers: Projekt Starożytna Strzała
Z biura dr Jeremy'ego Sauthersa
Dyrektora Projektów Specjalnych, ACIO
Nr dokumentu 040297-14X-P17AA-23
Do wszystkich Członków Grupy Labiryntu - FYEO
PRZEGLĄD PROJEKTU
Opierając się na wszystkich dostępnych badaniach kapsuły czasu Starożytnej Strzały, WingMakers wydają się przedstawiać siebie jako przyszły aspekt rasy ludzkiej pochodzący z punktu za około 750 lat w naszej przyszłości. Reprezentują wersję ludzkości, która rozumie uniwersalne systemy rządzące egzystencją lub przynajmniej prawa czasu i przestrzeni. Zrozumienie to pozwala WingMakers na podróż w czasie i interakcję z ludzkością w różnych punktach jej ścieżki ewolucyjnej.
Spekuluję, że WingMakers - w całej historii - byli różnie nazywani: aniołami, bogami, przewodnikami duchowymi, a w niektórych przypadkach istotami pozaziemskimi. Sugerują, że są biegli w subtelnej interakcji z ludzkością, aby rozwinąć jej zrozumienie kosmologicznego środowiska, w którym zachodzą zmiany i ewolucja życia.
Po pomyślnym zdekodowaniu pierwszego z 23 segmentów dysku optycznego znalezionego w komnacie 23, podzielę się małym fragmentem ich wprowadzenia, które tam zawarli:
„Możecie nazywać nas WingMakers. Najczęściej jesteśmy myleni z aniołami, chociaż w rzeczywistości jesteśmy całkowicie ludźmi - tyle że ich przyszłą, być może bardziej zaawansowaną wersją. Ludzie, ze względu na swoje uwarunkowania, wydają się nie potrafić lub są niechętni do zrozumienia ogromnej różnorodności istot żywych na kosmologicznych płaszczyznach egzystencji, a więc - w pewnym sensie jako mechanizm obronny - wrzucają do wspólnego garnka wszystkie istoty, które są wyraźnie unikalne. Królestwo anielskie jest innym gatunkiem życia w porównaniu z formą istnienia reprezentowaną przez człowieka lub WingMakers. WingMakers istnieją poza konstruktem czasu, podczas gdy ich ludzcy, pozaziemscy oraz anielscy odpowiednicy istnieją w obrębie czasu i - w różnym stopniu - są ograniczeni mechanizmami czasu. Nasza unikalność wynika z naszej zdolności do działania niezależnie od czasu, pozostając człowiekiem ze wszystkimi jego cechami fizycznymi i psychicznymi.”
Wydaje się, że WingMakers oraz ich istnienie są wplecione w praktycznie wszystkie kultury i cywilizacje na Ziemi; wydają się być powszechnie przedstawiani poprzez historie mitologiczne i religijne. Ich deklarowanym celem jest bycie Krzewicielami Kultury, którzy na przestrzeni czasu przynoszą ludzkości zalążki języka, sztuki, filozofii, rozumowania naukowego oraz wglądu duchowego. Najwyraźniej wypełniają tę służbę bez bycia zidentyfikowanym, woląc pozostać nierozpoznanym dopóki nie nadejdzie czas, aby zaprezentować siebie i swoją misję. Myślę, że musimy założyć, opierając się na dostępnych danych, że WingMakers funkcjonują z poziomu szczytu ludzkiej egzystencji, z uwagi na to, iż są interaktywnymi podróżnikami w czasie.
Ich interakcja z ludźmi wydaje się ograniczona do wybranych osób, które w stanie snu są bardziej otwarte na nowe pomysły i wglądy. Wglądy te często przenikają do budzącego się życia skontaktowanej osoby w postaci wynalazków i nagłych odkryć. Sądzę, że w rzadkich przypadkach WingMakers pojawiają się nawet fizycznie, ale z powodu przesunięcia czasowego z którego pochodzą, ich ciała wydawałyby się być zbudowane ze światła, a ich komunikacja - jeśli w ogóle by zaistniała - jest najprawdopodobniej telepatyczna.
Zgodnie z zapisami miejsca Starożytnej Strzały, to WingMakers pierwotnie zasiali życie na Ziemi i ułatwiali skoki ewolucyjne życia oraz przemiany biologiczne. Oni (i według nich my) wywodzą się z układu gwiezdnego Plejad. Przybyli jako ludzki genotyp, przynosząc ze sobą bibliotekę kodów genetycznych, które w wyniku eksperymentów stworzyły gatunek ludzki i oczywiście większość innych form życia na Ziemi.
Dzięki swojej technologii podróżowania w czasie umieścili kapsuły czasu ze swojego przyszłego czasu, które - jak mają nadzieję - zapewnią poczucie połączenia z naszymi przyszłymi ja oraz zrozumienie ludzkiego przeznaczenia. Wydają się być zainteresowani pomaganiem współczesnym ludziom szczególnie w budowaniu globalnej kultury.
Jednym z ich bardziej osobliwych twierdzeń jest to, że zasadniczo zasiali koncepcję Internetu w celu rozwoju globalnej kultury. Uważają, że Internet w jakiś sposób stanie się platformą, na której ich kapsuły czasu zostaną w pełni wprowadzone do głównego nurtu obywateli świata. Przewidują (i używam tego słowa z mrożącą krew w żyłach precyzją), że do czasu odkrycia ich ostatniej kapsuły czasu w 2023 roku, Internet będzie centralnym punktem nowej globalnej kultury oraz bramą do połączonego „wewnątrzgalaktycznego cyfrowego układu nerwowego”.
Nazywają tę globalną kulturę Suwereno-Integralnością, co jest trudne do przetłumaczenia na angielski. Jednak dr Stevens i Whitehall uważają, że oznacza to, iż globalna kultura na Ziemi będzie zarówno rozwijana jak i rozpowszechniana za pośrednictwem Internetu, oraz że ta globalna łączność umożliwi integrację Ziemi z innymi planetami w naszej galaktyce poprzez rozszerzenie tej sieci. Używają przykładu Ziemi jako węzła w kosmologicznej sieci, a Suwereno-Integralność jest po prostu globalną kulturą Ziemi przedstawioną galaktyce w sposób, który może zharmonizować się z innymi planetarnymi „węzłami”.
Wiem, że wygląda to na science fiction, ale przypominam każdemu z was, że mówimy o grupie zaawansowanych ludzi, którzy opracowali technologię interaktywnej podróży w czasie, o której wspominaliśmy od ponad 30 lat. Artefakty w kapsule czasu Starożytnej Strzały, a nawet sama kapsuła czasu, są wyraźnym dowodem zaawansowanej technologii tej grupy i uważam, że ich przewidywania należy traktować jako coś więcej niż zwykłą spekulację lub jasnowidzenie.
Nasze największe obawy związane z samą kapsułą czasu dotyczą dokładności naszych tłumaczeń. Ich język obejmuje sztukę wizualną, muzykę, poezję i różne hieroglify i symbole, które wspólnie przekazują ich myśli i idee. Innymi słowy, ich język jest wielowymiarową układanką i jesteśmy przekonani, że przekazują znacznie więcej niż zwykłe słowa i standardowe idee.
Ostatnio pojawiła się kwestia dotycząca bezpieczeństwa projektu. Kilku naszych lingwistów miało obsesję na punkcie dekodowania wiadomości w kapsule czasu i zostali poproszeni o opuszczenie projektu w trosce o ich stabilność. Wszystko - bez względu na to, jak subtelne - co mogłoby zagrozić bezpieczeństwu projektu, zostało rozwiązane w trybie przyspieszonym.
Jednak to podwyższone poczucie bezpieczeństwa ma też swoje osobliwe problemy. Wszyscy jesteście świadomi efektu Judasza, opisanego przez płk. Richardsa. Kiedy bezpieczeństwo osiąga określone tempo i ton, jego naruszenie jest prawie przewidywalne, ponieważ osoby z wewnętrznego kręgu nie mogą skutecznie radzić sobie z presją. Niestety ze względu na rozległość projektu musieliśmy sprowadzić personel nawet z 6-go poziomu upoważnień.
Korzystamy z naszych protokołów pamięci z dobrymi wynikami, a systemy zarządzania dokumentami nigdy nie były bezpieczniejsze dzięki technologii Minyaur, ale mimo to wszyscy musimy zachować wyjątkową czujność, aby zachować najwyższe bezpieczeństwo odpowiadające klasyfikacji 12-go poziomu. Odkąd jestem Dyrektorem Projektów Specjalnych, nigdy nie widziałem projektu, który byłby bardziej godny naszej zbiorowej czujności.
Dość o moich obawach. Pozwólcie, że omówię szczegółowo nasze dotychczasowe ustalenia.
Jeśli nasza interpretacja jest trafna, WingMakers umieścili 6 dodatkowych kapsuł czasu strategicznie zlokalizowanych na planecie, które zostaną odkryte w określonej kolejności, prawdopodobnie przez zwykłych obywateli zupełnie nieświadomych tego, na co się natkną. Zakładamy, że te „odkrycia” są w rzeczywistości zaaranżowane przez WingMakers. W tej chwili nie można określić, czy lokalizacje te można rozpoznać po istniejącym miejscu Starożytnej Strzały. Pozostały jeszcze dziesiątki petroglifów i symboli hieroglificznych do odszyfrowania - z których każdy z nich może wskazywać drogę do innych kapsuł czasu.
W oparciu o wszystko to, co jesteśmy w stanie dostrzec, wydaje się że WingMakers nie stanowią zamierzonego zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego, porządku społecznego czy stabilności ekonomicznej. Jednak w tej chwili wiemy tylko, że miejsce Starożytnej Strzały jest wypełnione malowidłami ściennymi i różnymi artefaktami, z których większość nie została jeszcze zrozumiana przez naszych techników i deszyfratorów. Naszym jedynym dotychczasowym sukcesem było odblokowanie dysku optycznego, który wydaje się być ich „wizytówką”. W najlepszym razie wiemy, jak chcą, aby o nich myślano. Krzewiciele kultury to najbliższa definicja, jaką do tej pory możemy zastosować w odniesieniu do ich intencji.
Dr Stevens jest całkowicie przekonany, że WingMakers weszli w interakcję z prehistorycznym plemieniem rdzennych Amerykanów - znanym jako Anasazi - a które zamieszkiwało ten obszar północnego Nowego Meksyku. Datowanie węglem umieszcza farby używane na ścianach jaskiń około roku 840, co zbiega się z rozkwitem kultury Anasazi. Warto zauważyć, że według dr Stevensa, Indianie Anasazi w tajemniczy sposób zniknęli około 200 lat później. Nie możemy powiedzieć, czy jest jakiś związek lub powód do niepokoju.
Po rozszyfrowaniu większości tekstu zawartego na dysku optycznym doszliśmy do wniosku, że jeśli ich intencje są wrogie, WingMakers mogliby, według własnego uznania, podróżować w czasie do dowolnej z naszych instalacji wojskowych i zadać śmiertelny cios bezpieczeństwu narodowemu. Wydaje się, że charakteryzującą ich technologią są podróże w czasie, a nie broń masowego rażenia, a jak wszyscy wiemy, nie można wyobrazić sobie bardziej zaawansowanej technologii niż interaktywne podróże w czasie.
Staramy się ustalić, czy którykolwiek z artefaktów może być również urządzeniem komunikacyjnym lub sygnalizacyjnym, które cofnęłoby WingMakers do naszych czasów. Warto jednak zauważyć, że teoretycznie mogliby nas odwiedzać codziennie, a potem nadpisywać historię, tak żebyśmy zapomnieli o ich wizycie. Jest właściwie pewne, że są świadomi naszego odkrycia kapsuły czasu, a mogą też wiedzieć o wiele więcej. Uważa się nawet, że pomagają nam w procesie odkrywania. Było kilka wydarzeń, w których zespół badawczy napotkał pewien wgląd, który wydawał się niewytłumaczalny, ale z drugiej strony łatwo jest być paranoikiem kiedy ma się do czynienia z tak wywołującą grozę technologią jak BST.
Materiały w kapsule czasu wydają się wskazywać na rasę istot silnie zaangażowanych w kulturę, których jest stosunkowo niewiele. Jeśli nasze tablice deszyfracyjne są tak dokładne jak sądzimy, to WingMakers są plemieniem lub frakcją ludzkości z połowy 28 wieku, która połączyła naukę, filozofię i sztukę w zjednoczoną „religię” i język. Są wyjątkowi wśród swoich pobratymców i wydaje się, że są odpowiednikiem tajnego stowarzyszenia, podobnie jak Chakobsa (być może nawet jak my - choć są znacznie lepszymi artystami).
Poniżej zamieszczę kolejny fragment z dysku optycznego, który dostarcza nieco lepszy wgląd w misję WingMakers. Ten konkretny fragment stanowi jeden z naszych pierwszych przełomów w deszyfracji ich języka z dokładnością na poziomie alfabetycznym. Oczywiście nie możemy z całą pewnością stwierdzić, że tłumaczenie jest w stu procentach dokładne, ale uważamy, że jest bliskie tego.
„Wznoszenie kultury jest głównym celem WingMakers, ponieważ zostało ustalone, że ma ona niezwykle istotny wpływ na świat ducha oraz transformację kosmologiczną. Wznoszenie kultury, z samej definicji, integruje wartości indywidualizmu z wartością jedności. Celem życia, w kontekście gatunku, jest ewoluowanie do punktu, w którym staje się on świadomy swoich różnorodnych percepcji i ekspresji, integrując je w spójną, wszechstronną kulturę.
„Ludzkość bardzo pragnie takiej kultury; globalnej kultury, która uznaje i docenia jej części składowe. Jest to jeden z głównych powodów, dla których technologie komunikacyjne ewoluowały na Ziemi tak szybko w XX wieku. Dzięki tym technologiom globalna kultura może szybciej się rozwijać i być pełniej doświadczana. Z kolei dzięki globalnej kulturze ludzkość stanie się coraz bardziej wrażliwa na duchowe skłonności do jedności. Nie tylko w obrębie gatunku ludzkiego, ale całości życia jakie obejmuje sobą gatunek ludzki.
„WingMakers zdają sobie sprawę, że ludzkość jest misternie połączona ze wszystkimi innymi gatunkami i formami życia we wszechświecie całości. Połączenie to jest znane jako Umysł Boga. Jest ono czymś więcej niż prostą współzależnością przedstawioną w łańcuchu pokarmowym lub ekosystemie. Jest to kumulatywna wiedza Najwyższego Stwórcy, osiągnięta poprzez wchłonięcie doświadczeń życiowych wszystkich form życia. Ta wszechogarniająca wiedza jest chętnie dzielona ze wszystkimi formami życia, ale jest zrozumiała tylko dla tych, którzy osiągnęli zdolność wykroczenia poza czas.
„Całe życie - nawet jego tak zwane złe i negatywne aspekty - są częścią nieobliczalnie złożonego, ale jednomyślnego, kosmologicznego organizmu, poświęconego transformacji ewoluujących form życia, ta aby mogły zrozumieć swój intymny związek z całym życiem oraz swoją jedność z Najwyższym Stwórcą. Jest to fundamentalny system, który obejmuje wszystkie inne systemy wieloświata, i to z tego fundamentalnego powodu istnieje życie.”
Myślę, że zgodzicie się, że słowa ta nie wydają się reprezentować wojowniczej rasy ani wrogiej siły. Zamiast tego wydają się wskazywać na grupę filozofów, która ma bardzo konkretną misję i technologię, aby doprowadzić swoją misję do końca. Dysk optyczny zawiera ponad 8100 stron tekstu, uporządkowanych w 23 sekcjach, które pokrywają się z komnatami miejsca Starożytnej Strzały. Jak dotąd udało nam się przetłumaczyć około 440 stron, czyli około 5%.
To, co przetłumaczyliśmy, jest bardzo zachęcające. Nie ma odniesień do czegokolwiek, co można by zinterpretować jako coś wrogiego lub agresywnego z natury. Wręcz przeciwnie, reszta treści jest podobna do tego, co w zacytowanych powyżej fragmentach. Ma bardzo filozoficzny charakter; istnieją odniesienia do nowej fizyki podróży w czasie i kilka interesujących opisów tego, jak dusza jednostki wchodzi w interakcje z wieloświatem czy porządkiem kosmologicznym. Wiele treści z zakresu poezji, muzyki i sztuk wizualnych wyglądają na łagodne, lecz wydaje się, że mają one potężny wpływ na prace zespołu badawczego, który opracowywał tabele tłumaczeń.
Wciąż testujemy naszą hipotezę w tej sprawie, ale nasze wstępne podejrzenia są takie, że WingMakers używają kodowanego języka, który ma wpływ na podświadomy umysł budowania holistycznej percepcji sensorycznej w układzie mózgowo-rdzeniowym. Oznacza to, że dwóch naszych najlepszych lingwistów 12-go poziomu twierdzi, że w wyniku pracy nad projektem poprawili ostrość umysłu, percepcję wzrokową, intuicję i umiejętności twórcze. Wygląda to tak, jakby sam proces rozszyfrowywania ich języka wyposażał umysł w nową formę inteligencji, którą najlepiej można opisać jako holistyczną i przenikliwą jednocześnie - czyli cechy, które od ponad 15 lat staramy się modyfikować genetycznie w ramach Projektu Syn Adama.
Chociaż chcielibyśmy zatrzymać ekspertów obecnych już w projekcie, aby przyspieszyć tłumaczenie, to jednak podjęliśmy trudną decyzję o rotacji zespołu lingwistycznego i dekodującego co sześć miesięcy, aby zmniejszyć niepożądane skutki uboczne tej nowej formy inteligencji, mam na myśli zbytnią gorliwość. Wydaje się, że gdy nowa inteligencja badaczy jest aktywowana lub w jakiś sposób generowana w procesie dekodowania języka WingMakers, stają się oni żarliwymi zwolennikami punktu widzenia WingMakers i tracą obiektywizm, a w konsekwencji czego stają się ryzykowni dla bezpieczeństwa.
Aby zaradzić tej sytuacji użyliśmy technologii MI wobec personelu, ale jak wszyscy wiemy, technologia ta nie jest doskonała i znane są przypadki rekonstrukcji pamięci pod głęboką hipnozą. Na razie utrzymujemy ten kierunek działań zachowując szczególną ostrożność, a cały dotknięty lub potencjalnie dotknięty personel poniżej 14-go poziomu jest pod stałą rygorystyczną obserwacją.
Inne ewentualności - mniej korzystne dla personelu - są omawiane i będą wykorzystywane tylko w przypadku wystąpienia określonych scenariuszy, które wciąż są w trakcie uzgadniania. Bill Ornstein, którego większość z was zna jako lidera technicznego projektu Syn Adama, zaproponował doskonały zestaw testów badawczych, które, mamy nadzieję, mogą wskazać czynniki sprawcze - zarówno fizjologiczne, jak i psychologiczne. Podpisałem już budżet i określiłem go jako 12-go poziomu, podlegający bezpośrednio pode mnie. Dr Ornstein opracowuje dokumentację sekwencyjną oraz z zakresu projektu. Będzie gotowa podczas naszego następnego spotkania.
Wracając do WingMakers, sądzimy że ich technologia podróży w czasie może być syntezą ludzkiej świadomości oraz biokomputera, którego sieć neuronowa jest w stanie dostosować sekwencjonowanie wymiarowe z taką precyzją, że mogą otwierać i - co bardziej zdumiewające - utrzymywać okno czasowe na czas nieokreślony. Wszyscy naukowcy są zgodni co do tego, że miejsce Starożytnej Strzały nie zostało utworzone w przeciągu tygodnia. Dr Arnison podsumowuje, że budowa tego miejsca zajęłaby - nawet przy zaawansowanej technologii wykopów i załodze złożonej z 50 pracowników - co najmniej trzy miesiące.
23 komnaty miejsca Starożytnej Strzały zostały wyrzeźbione przy użyciu jakiejś formy technologii rezonatora dźwiękowego, ale aby wydrążyć takie komnaty bez zawalenia ściany kanionu wymagało to powolnego i ostrożnego procesu. Ponadto nie ma żadnych śladów odłamków skalnych w okolicy, więc wymagałoby to od nich zakopania wydrążonych odłamków w pewnej odległości, ponieważ w pobliżu nie ma odpowiednich miejsc do utylizacji takiej ilości gruzu.
Uważamy, że jeden z pozostawionych przez nich artefaktów - w komnacie 6 - jest przykładem technologii rezonatora dźwięku używanej do wydrążania skał za pomocą częstotliwości dźwiękowych. Do tej pory udało nam się aktywować najniższe częstotliwości i jesteśmy pewni, że nie jest to odpowiednik naszej technologii ELF; artefakt ma ograniczone zastosowanie wojskowe. Będziemy jednak kontynuować testy, aby sprawdzić czy możemy uzyskać dostęp do wyższego zakresu częstotliwości, w którym spodziewamy się, że ma on funkcję narzędzia tnącego skałę lub nawet stopy metali.
Żaden z odkrytych artefaktów nie wydaje się być urządzeniem do podróży w czasie. Jednak, jak wspomniano wcześniej, przedwczesne jest zamykanie się na nietypowy charakter tych artefaktów. Wciąż poszukujemy technologii lub kombinacji technologii, które pozwolą nam w pełni je odblokować. Jesteśmy stosunkowo pewni, że artefakty te nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego. Wszystkie zostały dokładnie przebadane i są nieszkodliwe pod względem materiału klasy wojskowej, przynajmniej w postaci w jakiej znamy je współcześnie.
Skany molekularne pokazują śladowe ilości ludzkiego DNA - nie na obudowie artefaktu, ale wewnątrz. Zakładamy, że artefakty są technologiami złożonymi wykorzystującymi procesory typu molekularnego, ale nie byliśmy w stanie ustalić jak zdemontować którekolwiek z nich bez potencjalnego zniszczenia. Niektórzy z naszych naukowców stają się niecierpliwi i opowiadają się za poświęceniem jednego z artefaktów w celu zajrzenia do środka, aby ocenić ścieżki inżynierii wstecznej i umożliwić nam lepsze zrozumienie pozostałych 22 artefaktów. Jednak decyzję tę trzeba rozważyć bardzo ostrożnie. Do tej pory byliśmy cierpliwi. Myślę jednak, że zbliża się czas kiedy musimy podjąć dodatkowe ryzyko.
W sumie mamy 23 artefakty, po jednym na każdą z 23 komnat. Utrzymaliśmy całą tę technologię w Grupie Labiryntu; żaden z partnerów sektora prywatnego nie miał dotychczas kontaktu z tymi technologiami. Jednak trwają wstępne rozmowy z Cogent Group Bell Labs, a Dokumenty Incunabuli zostały przekazane jej dyrektorowi naukowemu, dr Vaundermanowi. Jego zespół jest ekspertem w dziedzinie technologii rezonatorów dźwięku i ACIO korzystała z jego usług w trzech wcześniej projektach poufnych z dużym sukcesem. Budżety zostaną opracowane w ciągu najbliższych 30 dni i zakłada się, że prace rozpoczną się wkrótce potem.
Jeśli BST jest ukryta w jednym lub w kombinacji artefaktów, to naszym najwyższym priorytetem jest dostęp do tej technologii i nauczenie się jak jej używać. Jednak, jak wszyscy wiemy, prawdopodobieństwo, że zaawansowana rasa - ludzka lub inna - kiedykolwiek ujawni swoją technologię podróży w czasie jest niezwykle niskie.
Myślę, że na potrzeby tego raportu warto zamieścić jeszcze jeden fragment tekstu. Ponownie, pochodzi on z tej samej sekcji dysku optycznego, o której była mowa wcześniej, ale tu mamy przykład tekstu z dalszej części sekcji.
„Tak wygląda teatr życia - w kontekście ludzkiej kultury - który niczym w lustrze odbija się wewnętrznie w kosmologicznym wieloświecie. Kultura ludzka głęboko wpływa na świat ducha i - jak to już przewidział wasz Einstein - zmarszczki czasoprzestrzeni docierają do całego kosmosu. Odciskają one na świecie ducha bardzo istotną energię. Energię miłości, pasji, zaangażowania, kreatywności i - co być może najważniejsze - poczucie własnej ekspresji i wyraźnej indywidualności. Energia ta jest tym, co równoważy energię napędzającą gatunek do poszukiwania jedności ze swoim Stwórcą.
„Energia wieloświata jest jak gigantyczny lejek doprowadzający gatunki do Umysłu Boga - jedynego pojazdu Najwyższego Stwórcy, który poprzez ten proces staje się ubrany i widzialny. Lejek ten tworzy u rozwijających się gatunków bardzo silny pęd ku jedności i ku ponownemu połączeniu się z Umysłem Boga. W swoim dążeniu do jedności istoty mogą zapomnieć o swojej indywidualności. Gdyby nie doświadczenie fizycznego, psychicznego i emocjonalnego zaangażowania we wznoszenie oddzielnej, opartej na gatunku kultury, to wielu mogłoby porzucić swoje unikalne doświadczenie życiowe na rzecz jedności.
„WingMakers w strategiczny sposób umieścili na Ziemi kapsuły czasu, które po odkryciu ułatwią rozwój globalnej kultury reprezentującej całą ludzkość i Ziemię, a nie tylko określonego obszaru, rasy czy filozofii. Celem równoległym do wznoszenia kultury jest wprowadzenie nowych paradygmatów istnienia. W przypadku naszej pierwszej kapsuły czasu wprowadzi ona niepodważalny dowód na to, że przesunięta w czasie cywilizacja odwiedziła Ziemię i pozostawiła swoją wizytówkę. Pierwsza kapsuła - z racji, że jest pierwszą z odkrytych we współczesnych czasach - naprowadzi ludzi do odkrycia kolejnych kapsuł czasu umieszczonych przez WingMakers w innych miejscach na planecie.
„Kapsuły czasu ostatecznie staną się pomostem komunikacyjnym między współczesnymi ludźmi a ich przyszłymi odpowiednikami. WingMakers będą pełnić rolę odpowiedzialnego starszego brata, który powrócił, aby pomóc następnym dwóm pokoleniom ludzi zbudować globalną kulturę, a to z kolei przygotuje gatunek ludzki na następny krok ewolucyjny. Krok ten wiąże się z zaprojektowaniem i rozwinięciem całkowicie nowego gatunku opartego o ludzki genotyp i duszę.
„Podstawowym celem istnienia jest poszerzanie i różnicowanie form życia, aby umożliwić Najwyższemu Stwórcy jego najpełniejszą ekspresję i postrzeganie życia. Gatunek ludzki jest tylko jednym z niezliczonej liczby czujących form życia, które niezawodnie rosną i poszerzają swoją różnorodność w całym kosmosie. Jest tylko atomem w Ciele Kolektywnego Boga. W kontekście świadomości, ludzkość jest ograniczona w swoim postrzeganiu wszechświata całości, ponieważ nadmiernie opiera się ona na pięciu zmysłach. Zmysły te są potężnymi siłami, które skupiają instrument ludzki na odrębnej rzeczywistości, podobnie jak maska nurka może skupić nurka na podwodnym świecie.
„Kapsuły czasu, które pozostawiliśmy dostarczają technologię, sztukę i filozofię, a nawet cały język, który z czasem rozwinie dwa dodatkowe zmysły instrumentu ludzkiego. Skład genetyczny gatunku ludzkiego był przygotowany na 7 zmysłów. W ostatnim czasie zaczęliście odkrywać swój szósty zmysł znany jako zmysł intuicji. Istnieje też siódmy, najpotężniejszy zmysł, który jest powiązany z podróżami w czasie oraz z podróżami kosmicznymi.
„Zanim jednak te dwa dodatkowe zmysły instrumentu ludzkiego będą mogły zostać w pełni aktywowane, musi zaistnieć globalna kultura reprezentująca zjednoczoną i w pełni zintegrowaną Ziemię. Naszą misją jest rozwinięcie zdolności genetycznych gatunku z uwzględnieniem dwóch nowych zmysłów, jednocześnie zapewniając rozwój globalnej kultury, która jednoczy gatunek ludzki pod jednym kierownictwem, jedną kulturą i jedną dominującą filozofią.
„Jeśli brzmi to jak nieprawdopodobny cel, to możemy was zapewnić o jego sukcesie, ponieważ żyjemy w czasach, w których tak jest. Jeśli potrzebujecie dalszych dowodów potwierdzających naszą misję, to po prostu nauczcie się naszego języka, a będziecie mieli dowód…”
Jeśli miejsce Starożytnej Strzały jest rzeczywiście kapsułą czasu od przyszłej wersji ludzkości, to jest to najważniejsze odkrycie jakiego dokonaliśmy. Dlatego też projektem tym zajmuje się wyłącznie Grupa Labiryntu. Nawet rozmowy z Cogent Group były całkowicie zgodne z kodem Fresnela, a w celu dalszego zabezpieczenia anonimowości projektu wdrażane są procedury dezinformacyjne SOP. Opracowaliśmy już kompletne procedury informowania departamentów wojskowych i rządowych (jeśli byłoby to konieczne), ale w tej chwili nikt poza kadrą kierowniczą Grupy Labiryntu oraz rdzeniem naukowym nie ma wiedzy o naturze i implikacjach tego projektu.
Cały projekt został objęty 12 poziomem bezpieczeństwa. Plany awaryjne kampanii dezinformacyjnych wobec opinii publicznej, mediów, rządu, wywiadu i stosunków zagranicznych, w tym ryzyko personelu, zostały opracowane i są gotowe do wdrożenia gdy tylko zaistnieją scenariusze inicjujące. Wszyscy dyrektorzy ACIO powinni dokładnie zapoznać się z planami awaryjnymi i scenariuszami inicjującymi, gdyż jeśli zajdzie potrzeba uruchomienia któregoś z nich, to będę potrzebował pełnego, zdecydowanego wsparcia z ich strony. Piętnastka podpisała już zgodę na delegację. Pełna odprawa zaplanowana jest na 5 maja w sali Oriona o 8:00, wtedy też otrzymacie szczegółowe opisy i możliwość zadawania pytań. Proszę o wcześniejsze przygotowanie pytań i zarezerwowanie czasu na całodniowe spotkanie. (RSVP do Natalii)
Niniejszy raport ma na celu zapewnienie bieżących informacji dla kadry dyrektorskiej. Z pytaniami proszę poczekać na spotkanie 5 maja.
Dziękuję za uwagę.
Pozdrawiam,
J. Sauthers
Dyrektor Generalny Projektów Specjalnych ACIO
Plik: P17AA:41298 Krótki Raport