Aktualności

Aktualności

22.10.2021

Hugelitod odruchowo zaczął kręcić głową.

"Co to to nie. Nie namówisz mnie do użycia tej maszyny, czymkolwiek by ona nie była. Jest w niej coś, co sprawia wrażenie niebezpiecznego... wręcz groźnego."

"Nikt nie będzie cię do niczego zmuszał. Możesz być o to spokojny," powiedział Dorian, siadając na podłodze i opierając się o podest.

"Wrota te, to starożytna konstrukcja. Liczą sobie prawdopodobnie tyle lat, co sama ludzkość. Korytarz, którym szliśmy przed chwilą, został zapieczętowany przez pierwotnych budowniczych. Jakieś piętnaście lat temu odkryliśmy, że koniec korytarza nie jest trwały, używając prostej techniki refrakcji fali dźwiękowej.

 

 

image_cz12 




18.10.2021

Dorian i Hugelitod szli korytarzem, który delikatnie opadając w dół, prowadził daleko poza komnaty odwiedzane przez Hugelitoda dwa dni wcześniej. Była to jego druga wizyta w tej świątyni; podczas pierwszej odkrył tajny punkt dostępowy do Wyroczni z poziomu świątyni. Hugelitod nie mógł wyjść z podziwu nad ogromem tej podziemnej konstrukcji świątynnej.

"Jak myślisz, ile czasu trwała budowa tego całego kompleksu?" zapytał Hugelitod.

"Według Wyroczni: dwadzieścia dziewięć lat."

"Toż to całe pokolenie..."

"To co widziałeś, to dopiero początek, o czym wkrótce sam będziesz miał okazję się przekonać."

 

 

image_cz12 




12.10.2021

Na oczach Kamila, Monsej stracił przytomność i osunął się na ziemię, a jego dobroczyńca - człowiek, którego nigdy wcześniej nie widział - bez przeszkód udał się do dwupiętrowej kwatery gościnnej.

Całemu zajściu przyglądała się z okna zszokowana sylwetka Nataniela, do którego dotarło że nieznajomy właśnie wszedł do budynku, w którym on przebywa.

Zdarzenie to obserwowała też niewielka grupa wartowników, na których Nataniel machnął, aby weszli do budynku, dla zapewnienia dodatkowej ochrony. Większość wartowników była teraz w mesie na kolacji, ale kilku już było po i paliło papierosy na zewnątrz, nie mogąc się doczekać rozpoczęcia imprezy.

 

 

image_cz11 




16.10.2021
 

 

 

 

11.10.2021
 

  • Aura    // Inne / Muzyczny Zakątek

 

 

 

10.10.2021

Nad dziedzińcem Punktu Zaopatrzeniowego unosiło się wieczorne powietrze, stanowiące idealne połączenie światła i ciemności. W budynku tuż obok - na drugim piętrze - mieściło się biuro gościnne Nataniela, z którego dziedziniec był widoczny jak na dłoni.

Nataniel stał przy oknie i wpatrywał się w człowieka, który dziś wieczorem miał zginąć z jego rąk. Zastanawiał się, co spowodowało, że Kamil stał się tak krnąbrny. Tak skrajnie szalony, jakby wiedział coś, czego on sam nie potrafił pojąć. Lecz chwilę później pomyślał, że to niedorzeczne. Przecież on najprawdopodobniej nigdy nawet nie widział szkoły od wewnątrz.

 

 

image_cz11 




09.10.2021

Idąc przez las, Maja i Szymon natrafili na obozowisko, które wyglądało na niedawno użytkowane. Na środku znajdował się kamienny okrąg z paleniskiem w środku, nad którym wisiały rozkładające się resztki jelenia. Na ziemi widać było mnóstwo śladów chodzenia, a po gałęziach nad nimi skakały nerwowo wrony. Kilka odważniejszych z nich rzuciło się na resztki jelenia; ciemne, połyskujące żarłoki, niezdolne do zachowania ostrożności.

"Byli bez butów," zauważył Szymon, przyglądając się śladom.

 

 

image_cz11